czwartek, 31 stycznia 2013

Jeszcze więcej czapeczek :)

Czy jak się o 5 rano nie może spać, tylko dzierga w głowie i myśli jakby tu zrobić czapeczki "z dziubkiem" ale bezszwowe, tak żeby maleństwa nie cisnęło nic w główkę, to już bardzo źle???
Tak czy inaczej - UDAŁO SIĘ. Oto mój własny, niezerżnięty znikąd pomysł na gładką i śliczną czapeczkę bez szwów! Prawda że ledwie widać łączenie z tyłu czapeczki???











A tu jeszcze urobek z wczorajszego wieczora:






środa, 30 stycznia 2013

Znów czapeczki

Tym razem znowu coś co Głowy lubią najbardziej. Dziergatki, takie malusie, w rozmiarze new born. Nie kolorowe sówki, nie pstrokate owocki, nie słodkie króliczki... Tych wszędzie pełno.
Czy noworodki nie mogą nosić się z klasą? Eko? W stonowanych kolorach i prostych wzorach? Z wełny świetnej jakości? Owszem i oczywiście!

Taka czapeczka lub komplecik może być pięknym dodatkiem przy pierwszej profesjonalnej sesji fotograficznej lub oryginalnym i niepowtarzalnym prezentem dla Maleństwa.












czwartek, 24 stycznia 2013

Kocyk na finiszu

Dwa posty dziennie... to zakrawa na lekkiego świra, ale póki jest co pokazać - a niech tam!
Jest tak piękna zima za oknem, że nie mogłam się oprzeć szybkiej sesji i zestawieniu wszechogarniającej bieli z wariackimi kolorami kocyka. Już prawie gotowy, lamóweczki jeszcze troszkę zostało, ale już lada moment spocznie na polkowym łóżku  :)










Termofor


Od kilku dni trąbią w radio o siarczystych mrozach, które mają nas dopaść w weekend. Dobrze się składa zatem, że w poprzeprowadzkowych kartonach znalazłam takie oto cudo. Powabny, nie? ;)



 
 
Szast, prast, szydełkiem i igłą z pomocą wskazówek znalezionych na Coco Rose Diaries i na Attic24 wydziergałam dla paszczura ubranko.
 
 








 

 
Niniejszym oświadczam, że mrozy mi niestraszne! 

PS. Gosia, jak widzisz polubiliśmy się z Twoim kardiganem :)

sobota, 19 stycznia 2013

Prezent oddam w zacne ręce, czyli CANDY

Całuski, cukiereczki, ciasteczka... (oglądaliście? ;)

Z okazji zbliżającej się okrągłej liczby 7000 na blogowym liczniku odwiedzin, z okazji założenia fanpejdża Dziergane Po Godzinach na Facebook'u i z okazji takiej, że bardzo doceniam Wasze wizyty tutaj i na FB, Wasze dodające skrzydeł komentarze i wyzwania,

             niniejszym ogłaszam CANDY.

Albo konkurs... Jak zwał tak zwał.

Zacznijmy od nagrody.




Urocze, kolorowe, przypominające o lecie podkładki pod kubki wykonane z bawełnianej włóczki na szydełku. Póki co prace wykończeniowe trwają, ale spokojnie - kwiatki zdążą zakwitnąć na czas.

Zasady:

1. polub moją stronę na Facebook'u
2. znajdziesz na niej mojego posta o CANDY, zostaw pod nim komentarz - niech wiem, że chcesz wziąć udział w CANDY :)
3. udostępnij posta o CANDY na swojej fejsbukowej tablicy.

 Jeśli jesteś szczęśliwym nieposiadaczem konta na Facebook'u, wystarczy że poinformujesz o moim CANDY na swoim blogu i zostawisz komentarz tutaj, pod tym postem.

CANDY trwa do 30.01.2013. Wielkie losowanie 31.01.2013!

środa, 16 stycznia 2013

Serducho

Na Raverly znalazłam wzór na mięciutkie serducho: http://www.ravelry.com/patterns/library/pop-heart
Podkradłam sporą część motka Rozetti First Class ze zbiorów na Wielki Koc i podziałałam. Szydełko - 3,5.
Tak tematycznie trochę, zgodnie z kalendarzem. Bo to i Wielka Orkiestra dopiero wybrzmiewa i 14 lutego za miesiąc. Co prawda uważam Walentynki za festiwal chińskiej tandety i noc zapchanych restauracji, ale co tam! Gospodarce to dobrze robi ;) a i takie serducho własnoręcznie zrobione to nawet ujdzie.



środa, 9 stycznia 2013

Zmagania zimy z wiosną

Zmagania póki co w mojej głowie tylko i w koszyku z robótkami. Czekam na wiosenny ciepły wietrzyk, na kolory, listki, świergolenie. A tu dziś spadł śnieg i zrobiło się znów tak przytulnie.

Robótkowo zgodnie z kalendarzem powstał komin. Włóczka - nie pamiętam, gruby melanż w wielkim 300-gramowym motku.

  


  








Jeśli zaś chodzi o wiosnę, to co tu dużo tłumaczyć - codziennie rano w celu zassania odpowiedniej dawki pozytywnej energii i optymizmu zaglądam na www.attic24.typepad.com
Absolutnie uwielbiam bloga, robótki, kolorki, pomysły, wzory i lajfstajl. Kradnę całymi garściami :) Nawet szydełko uwielbiam. Nie mogłam się oprzeć i zmajstrowałam sobie podobne!







 Dzierganie to przyjemność, ale takim szydełkiem... popadam w uzależnienie.

Z tego uzależnienia, a w zasadzie z niewyczerpanych zasobów Kotka (akryl), którego kiedyś nabyłam w dziwnych kolorach i hurtowych ilościach, powstaje kapa na Polcine łóżeczko. Metodą entrelac, szydełko tunezyjskie rozmiar 4,5. Kwadraciki mają 16 oczek x 12 rzędów. Planuję jakieś 10 x 15 kwadratów.
Pomysł zaczerpnięty z fantastycznego bloga: http://aga-cka.blogspot.com/search/label/entrelac
Tu pierwszy raz zobaczyłam entrelaca i przez tę Panią zachorowałam na kocyki dziergane na szydełku :)
Ja dziękuję za inspirację, mąż, który przez moje dzierganie musi podczas oglądania filmów na dvd włączać lektora zamiast napisów, absolutnie nie! ;)












Do krateczki dołączy lamóweczka, na którą jeszcze nie mam pomysłu :) W każdym razie idę jak burza

ALE

kocyk jest zagrożony przez kolejny kocyk. A właściwie całą wielką narzutę na nasze piękne białe małżeńskie łoże!!! Cel: 180x180cm. 64 takie kwadraty jak ten poniżej plus lamówka. Pomysł i wzór zaczerpnięty od Lucy z jej strychu: Big Blanket

Kolorki tak kuszą... szydełko w grochy mnie woła (entrelac powstaje tunezyjskim, a właściwie zwykłym udającym tunezyjskie), podekscytowanie na widok nietkniętych jeszcze motków w cudnych kolorkach nie pozwala się oderwać, ale postaram się skończyć najpierw kocyk dla Polci :)