Kto pamięta czasy, kiedy zamiast kilkunastu kanałów z bajkami była w domu kaseta VHS z kreskówkami Hanna Barbera? Co prawda moi ulubieńcy to Jetsonowie, ale odcinek Scooby Doo o duchu Gór Skalistych pamiętam do dziś, choć nie oglądałam go wieki... Chyba zaraz poszperam na YT i zrobię sobie poranek sentymentalny :)
Wyzwanie od Marty - przytulak Scooby Doo. Mission completed z sukcesem. Dużo benedyktyńskiej roboty, ale było warto. Mam nadzieję, że kawaler będzie zadowolony :)
Jak zwykle z pomocą przyszło
Ravelry.
Włóczka to koteczek (brąz) oraz resztki bawełny i akrylu na oczy, wnętrza uszu, łaty i obroży. Szydełko nr 2,5.