piątek, 31 maja 2013

Wiosna przyszła i tak...

No dobra... Szu, szu, szu... zmiatam pajęczyny i wiosenne postanowienie - zaglądać tutaj częściej.

Nieodmiennie czapeczki na drutach, a jakże:






Ale żeby nie było, że tylko moda noworodkowa, oto i Jednorożec, który wybrał życie w Wielkim Mieście i mieszka sobie gdzieś tam w stolicy u słoiczanki Kasi ;)



 Wzór z raverly.com

Wyjątkowo smutny maj...

Dwa lata temu połączyły nas dwie kreski na testach ciążowych. Mamy Stycznia 2011 wspólnie przez 9 miesięcy cieszyły się, narzekały, drżały o swoje dzieci, zdawały relacje z porodówek, płakały ze szczęścia opowiadając o swoich Skarbach. Potem było wymienianie się doświadczeniami, pełne dumy opowieści o pierwszych ząbkach, pierwszych kroczkach... Znajomość w sieci ze sporadycznymi spotkaniami w realu.
Kilka dni temu znów razem zapłakałyśmy, tym razem w smutku, niedowierzaniu, żałobie.
Jedna z nas odeszła na zawsze.
Przewrotny los w Dzień Mamy odebrał mamę dwóm małym chłopcom, nam odebrał koleżankę, dla wielu Styczniówek bliską przyjaciółkę. Za wcześnie? Na pewno! Niesprawiedliwie? Pewnie tak... Bez sensu? Wierzę, że nie...

Marta, daję Ci ten kawałeczek mojego miejsca w sieci, bo właśnie w necie tak intensywnie żyłaś, tutaj się znałyśmy... [*]